Aktualności | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
– Moi rodzice są łódzkimi restauratorami. Mogłam edukować się w tym kierunku, bądź studiować kierunki związane z biznesem, aby pójść w ślady rodziców. Mam taką naturę, że zawsze idę trochę pod prąd – przyznaje ZUZANNA ZIELIŃSKA, laureatka naszej reaktywowanej nagrody dla młodego aktora „za kulturę słowa” wręczonej na 35. Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi.
Nie będzie międzynarodowej wystawy EXPO w Łodzi w 2022 roku. Przegraliśmy z Buenos Aires  62 głosy do 56 – tak 15 listopada zdecydowali komisarze z Biura Wystaw Światowych. Ale rewitalizacja miasta, która miała być tematem wystawy, będzie kontynuowana.
Łódzki Fundusz Filmowy w 2017 roku dofinansował 11 filmów na łączną kwotę 1,2 mln zł (więcej środków na realizację obrazów filmowych można pozyskać tylko z funduszu mazowieckiego). Na terenie Łodzi i regionu łódzkiego zrealizowano ponad 300 dni zdjęciowych do różnych produkcji audiowizualnych. Łódzki Fundusz Filmowy świętował w tym roku 10-lecie istnienia.
Krótkometrażowy film animowany „Ucieczka” w reżyserii Jarosława Konopki, zrealizowany przez łódzkie Studio Filmowe Anima-Pol, otrzymał Nagrodę specjalną jury Festiwalu Filmów Animowanych w Londynie.
Przebrani w świecące, kosmiczne stroje, ze schowanymi rękami starali się nawiązać kontakt z przechodniami, ale bez słów, tylko za pomocą dźwięków. Ola zaprosiła do projektu Sławka, bo pomyślała, że na taką ekstrawagancję tylko on może się zgodzić.
15 grudnia w Muzeum Sztuki po raz 15 przyznano Nagrodę im. Katarzyny Kobro Artyści Artystom. Jej założeniem jest wyróżnienie i uhonorowanie postaw twórców progresywnych i poszukujących. Laureatką za 2016 rok została Karolina Wiktor.
Można by to napisać tak: powstała w... działała lat... z końcem roku zostanie zamknięta. Krótko i na temat. Z kronikarskiego obowiązku. Bo trzeba. Bo wypada. Ale można inaczej, z nutą subiektywizmu.
RECENZJA. "Plac Bohaterów" - tu się opowiada o Europejczykach, choć rzecz dzieje się w Austrii. Za pomocą dialogów, ale też, jakby osobno, scenografii, języka przedmiotów, kostiumów, architektury wnętrza, topografii miejsca; wszystko to tworzy symbolikę, warstwę metafor, które mówią tyle samo, a może nawet więcej niż sam tekst.
„Cień Bafometa” (1926) to tytuł drugiej powieści Stefana Grabińskiego, prekursora polskiej fantastyki. Wpadła mi w ręce trzydzieści siedem lat temu, mniej więcej w tym samym czasie, gdy po raz pierwszy brnąłem przez „Ulissesa” — w czasie świąt Bożego Narodzenia.
RECENZJA Ta inscenizacja nie działa na emocje scenicznymi środkami, raczej proponuje intelektualną drogę przez koleje interpretacyjne decyzje reżysera. Mniej porusza, za to wraca się do niej myślami. Atut to czy mankament? Pisze Łukasz Kaczyński