Film | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
TEMAT NUMERU. Łódź jako dawna stolica polskiej kinematografii buduje dziś swoją tożsamość, w dużej mierze odwołując się właśnie do filmowego dziedzictwa. Tymczasem w miejscu będącym kiedyś wejściem do największej w Polsce fabryki projektorów kinowych jest dziś siłownia, a o przeszłej filmowej świetności nie przypomina nawet okolicznościowa tablica. Pisze Ewa Ciszewska. 
TEMAT NUMERU. Ile razy przez blisko 30 lat pisałem o Łodzi filmowej i jej potencjale, wizjach i kolejnych szansach, planach, inwestycjach, zmianach profilu i tytułach. Od początku lat 90. XX wieku, kiedy skruszeniu uległ tutejszy przemysł kinematograficzny, do dziś – czasu projektu Narodowego Centrum Kultury Filmowej, potrzebującego więcej pieniędzy niż kilka lat temu projektowano, i tytułu Miasta Filmu UNESCO, który od blisko czterech lat nie wypełnił się treścią. Pisze Bogdan Sobieszek.
28 grudnia 2020 Narodowe Centrum Kultury Filmowej w Łodzi, decyzją wicepremiera, ministra kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotra Glińskiego, otrzymało dotację na zakup licencji filmowych z zasobów Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego i Telewizji Polskiej.
Film łodzianina Mariusza Wilczyńskiego „Zabij to i wyjedź z tego miasta” zdobył Złote Lwy na 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Po raz pierwszy w historii festiwalu nagrodę dla najlepszego filmu przyznano pełnometrażowej animacji. Srebrne Lwy i pięć nagród indywidualnych otrzymał film „Sweat” w reżyserii Magnusa von Horna, absolwenta i wykładowcy Szkoły Filmowej w Łodzi. Festiwal odbył się online.
Jesteś miłośnikiem polskiego kina? Wychowałeś się na takich filmach jak "Miś" w reż. Stanisława Barei (1980), "Ziemia obiecana" w reż. Andrzeja Wajdy (1974) albo "Seksmisja" w reż. Juliusza Machulskiego (1983)? Interesują cię początki kina w Łodzi? Łódzkie filmy oscarowe? W 2021 roku w Muzeum Kinematografii otworzymy nową wystawę stałą.
Maciej Cuske za film „Wieloryb z Lorino” zdobył Grand Prix 30. Festiwalu Mediów Człowiek w Zagrożeniu. Jury festiwalu Białą Kobrą nagrodziło opowieść, która „poprzez wnikliwą obserwację małej społeczności pokazuje zagrożenie dla świata wyjałowionego z duchowości i odartego z własnego mitu”.
FELIETON. Szukałem tego albumu. Nie ma. Sprawdzałem w piwnicy, ale należałoby poszukać staranniej. Nie ma, a kiedyś był. Z tych paru albumów, albumów niespecjalnie okazałych, które stały w pokoju rodziców, w białym komplecie meblowym obok sekretarzyka z alkoholami, a czasami z czekoladą z orzechami, był również album Hansa Memlinga. Pisze Łukasz Maciejewski.
FELIETON. Przywołałem fragment późnego Leśmiana („Mrok na schodach, pustka w domu...”). Śpiewała ten dwuzwrotkowy zaledwie wiersz Ewa Demarczyk. Mam wrażenie, właściwie pewność, że każde pożegnanie, każde odejście kogoś szczególnie lubianego albo ważnego, albo jakoś bliskiego, nawet jeśli nie zamieniło się z tym kimś jednego słowa, umniejsza mnie. Pisze Mieczysław Kuźmicki.
ROZMOWA. Pandemia i kwarantanna zmieniły programy wydarzeń kulturalnych, część zawiesiły lub odwołały. Pierwszym polskim festiwalem filmowym wyłącznie online była poświęcona animacji O!PLA. – Największym wyzwaniem były kwestie technologiczne, zabezpieczenie przed skopiowaniem albo wyciekiem filmów i zapewnienie stabilności sieci. Kolejne to rozmowy z właścicielami praw, producentami, pokazujące poziom ich świadomości internetu – mówi Piotr Kardas, organizator wydarzenia, w rozmowie z Oliwią Nadarzycką. Co z nowych sposobów docierania do widza zostanie z festiwalem na stałe?
FELIETON. Poprzedni felieton kończył się optymistycznym wielokropkiem, którym wyraziłem przekonanie, że po kryzysie pandemii kino nie tyleż się odbuduje, co zostanie zdefiniowane na nowo. Że COVID,lockdowny i triumfalizm Netfliksa tylko przyspieszyły procesy, które nieodzownie i tak przyjść by musiały. Pisze Rafał Syska.