![](/content/photos/malutkie-prostokaciki/aciark-1585931820-1591103735.jpg)
FELIETON. Ja, proszę pani, to z przedstawień najbardziej lubię antrakty – zwierzył mi się pewien stały bywalec po premierze i po niejednym winie. – Po antrakcie, proszę pani, to ja wiem, jaką sztukę oglądam. Pisze Anna Ciarkowska.
![](/content/photos/malutkie-prostokaciki/robert-maciej1a-1579774473.jpg-1589978449.jpg)
FELIETON. Jak mówi znane powiedzenie: „Obyś żył w ciekawych czasach!”. No i doczekaliśmy się „ciekawych czasów”, w których pandemia stała się najlepszą formą promocji czytelnictwa. Pisze Maciej Robert.
![](/content/photos/malutkie-prostokaciki/koleczek-platon-1588842121.jpg)
FELIETON / TEMAT NUMERU. Przymusowa izolacja zrodziła tęsknotę za wspólnotowością. Ludzie dzielą się zdjęciami z dzieciństwa, śpiewają razem z balkonów, spędzają czas z rodziną. Na fali trendu instytucje kultury udostępniają w geście solidarności do tej pory pilnie strzeżone zbiory. Szkoda, że potrzeba było do tego aż epidemii. Pisze Kevin Kołeczek.
![](/content/photos/malutkie-prostokaciki/swierkockii-1570800342-1586166905.jpg)
KROWIE NA GRANICY. Czy da się pani namówić na jeszcze jeden kawałeczek filetu ze złocicy, panno Dubedat? Tak, dupyda. I dupydała. To pewnie hugonockie nazwisko. Przypominam sobie, że jakaś panna Dubedat mieszkała w Killiney. Du, de la, z francuskiego. Pisze Maciej Świerkocki.
![](/content/photos/malutkie-prostokaciki/koldra-1-1585574468.jpg)
OPOWIADANIE. Proponujemy lekturę opowiadania debiutującego na naszych łamach Pablo Pomado. Uwaga. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Ilustracja: Maria Korczak-Idzińska. "Wokół zebrali się ludzie. Nikt nie wyprawia skór tak pięknie, jak pani. Staliśmy u brzegu polany i nie chcieliśmy przeszkadzać, jak rozmawia pani z dzieckiem. Ach, te dzieci – zagaili. A czort was przysłał, wycharczałam. Zamarli. No, co jest, przecież dom na polanie nie znaczy dom na koziej nóżce, nie bójcie się"
![](/content/photos/malutkie-prostokaciki/robert-maciej1a-1579774473.jpg-1584976176.jpg)
FELIETON. Jeden obraz jest wart więcej niż tysiąc słów. Na przykład rysunek u dołu strony 119 w opublikowanej właśnie przez wydawnictwo słowo/obraz/terytoria genialnej książce „Kafka” Davida Zane’a Mairowitza i Roberta Crumba. Pisze Maciej Robert.
![](/content/photos/malutkie-prostokaciki/sukare-kopia-1584030635.jpg)
RECENZJA. Mamy więc jedną autorkę, 22 tłumaczy, wiele bohaterek i kilku bohaterów oraz, według subiektywnych obliczeń, pięcioro narratorów. Mimo tej mnogości język jest spójny, wszystkie opowieści mają podobny ton i ładunek emocjonalny, ale nie są też pozbawione subtelnej liryczności. O powieści Hanny Sukare "Zakurzony język" pisze Martyna Jakubiec.
![](/content/photos/malutkie-prostokaciki/przechwytywanie-ras-1580732305.jpg)
Dzięki uprzejmości autorki drukujemy recenzję Elegii Macieja Rasia, książki wydanej niedawno przez wydawnictwo Kwadratura.
![](/content/photos/malutkie-prostokaciki/kacper-bartczak-1579512766.jpg)
RECENZJA. W starych odbiornikach radiowych było pokrętło, którym wybierało się rozgłośnię. Powolnej podróży wskaźnika po skali towarzyszyły niesamowite odgłosy, od urwanych słów i zdań w różnych językach poprzez zaskakujące rytmy egzotycznej muzyki, świsty rozmaitych częstotliwości i dotkliwości dla odbiorcy – aż po wycie, monotonne i nie do zniesienia. O najnowszym tomie poezji Kapcra Bartczaka, zatytułowanym "Naworadiowa" pisze Tomasz Cieślak.