Kalejdoskop - artykuły | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
W grudniu 2024 r. minął rok od powstania Galerii Madame Chromatique na Księżym Młynie. To miejsce łączące sztukę i biznes, wspierające działalność charytatywną i promujące artystów. Paweł Edward Brzeziński, pomysłodawca i założyciel Fundacji Madame Chromatique, uważa, że sztuka może łączyć różne środowiska, inspirować do szlachetnych przedsięwzięć, uwrażliwiać oraz integrować, a nawet wzmacniać wizerunek i potencjał firm i ich marek.
Już nie pamiętam, jak to jest być dzieckiem. To było tak dawno! I na Abramowskiego, a teraz przecież mieszkam daleko, na Bałutach. Zapomniałem też, jak się dzieci zachowują, jak myślą. Kiedy spotkam takiego małego człowieka, nie wiem, o czym tu rozmawiać. Kafki pewnie nie czytał, polityką się nie interesuje (ja też), nie wie, jaki tytuł miała pierwsza płyta Stonesów. Moje dziecko to już dorosły facet, jest większy ode mnie, co akurat jest pocieszające, bo przecież zły to mistrz, którego uczeń nie przerósł. Czy jakoś tak.
O tym związku wiedziałem od dawna. Kiedy ciocia była już starszą, mieszkającą samotnie osobą, czasem wyjmowała listy i przeglądała je. Miały dla niej wartość sentymentalną i chociaż nie wczytywała się już w ich treść, samo oglądanie sprawiało jej przyjemność – o historii znajomości Janusza Różewicza i Zofii Próchnickiej oraz o losach ich korespondencji pisze Marcin FILIPOWICZ.
– Do premiery „Morza” zaprosiliśmy dwóch światowej klasy choreografów: Emanuela Gata i Douglasa Lee. Jesteśmy dumni, że obaj przyjęli zaproszenie Teatru Wielkiego w Łodzi. Lee będzie po raz pierwszy współpracował z zespołem z tej części Europy – mówi Jacek PRZYBYŁOWICZ, choreograf i kurator Łódzkich Spotkań Baletowych, autor choreografii „Pärt/s” w ramach premiery „Morze”, która odbędzie się 26 kwietnia w Teatrze Wielkim w Łodzi.
Wiadomo, że dzieła sztuki oddziałują na odbiorcę – zarówno treścią, jak i formą: tworzywem, kolorami, liniami, kształtami i napięciami między nimi. A jak malowanie czy rzeźbienie wpływa na samego twórcę? Okazuje się, że nie tylko umożliwia wyrażenie swojej osobowości i własnego sposobu widzenia świata, ale też pomaga siebie poznać i daje poczucie spełnienia. Skupienie na tworzeniu jest jak medytacja, która pozwala się wyciszyć, skupić myśli, uwrażliwić na własne odczucia i pozbyć się złych emocji. Malowanie może nawet pomóc w mierzeniu się z chorobą. Zatem – pośród licznych funkcji sztuki jest i ta terapeutyczna.
Z półmroku pokoju wyłania się głowa konia nadziana na fotograficzny statyw, na łóżku – truchła dwóch ptaków. Można się przestraszyć. Ich właścicielka marzyła o karierze wielkiej artystki, ale dziś spełnia się jako malarka w Dziale Produkcji Dekoracji Teatru Wielkiego w Łodzi, a „nieżywe” zwierzęta powstają niejako „przy okazji”. Nazwisko Anna Adamiak wyświetla się na „liście płac” kilkunastu filmów z dopiskiem „twórca rekwizytów specjalnych”.
– Chciałem pisać o Rubinsteinie, bo to ujmująca osobowość, uroczy kompan, który emanuje optymizmem i radością życia. Na pewno bym go polubił, gdybyśmy się spotkali – mówi Grzegorz KASDEPKE, autor książki „Artur Rubinstein gra nudzie na nosie!”. – Przyszedł mi do głowy nieco wariacki pomysł: zaproponowałem, że zamiast biografii stworzę literacki portret Rubinsteina w stylu… kubistycznym! Tu ucho, tam oko, a centralnie uśmiech.
Dobry fotograf musi dostrzegać niezwykłość w tym, w czym inni widzą rzecz najzwyczajniejszą, niegodną uwagi. I musi umieć tę niezwykłość wydobyć, zobrazować. Bo robienie artystycznych zdjęć to nie jest przecież pstrykanie fotek. Sztuka fotografii ma dziś taką samą rangę jak malarstwo czy rzeźba. Jest formą wypowiedzi. Na wystawie w Ośrodku Propagandy Sztuki z okazji 75-lecia Łódzkiego Towarzystwa Fotograficznego można oglądać 366 prac 145 artystów. Są wśród nich Eugeniusz Haneman – autor słynnych zdjęć z powstania warszawskiego, Jerzy Kosiński – kontrowersyjny pisarz, Ryszard Lenczewski – operator filmowy (m.in. współautor zdjęć do oscarowej „Idy”), Krzysztof Cichosz – fotograf eksperymentator, Andrzej Kondratiuk – reżyser i scenarzysta czy wreszcie znany z fotografii teatralnych Jerzy Neugebauer…
– Nie chodziło o napisanie, że Zygmunt Bauman nie robił nic złego, tylko o zadanie pytania, czy bycie komunistą w czasach powojennych było wyborem uzasadnionym. Tak, komunizm był też czasem represji, ale przede wszystkim wielkiej rewolucji społecznej i warto się zastanowić, w jakim miejscu mapy społecznej bylibyśmy, gdyby w Polsce do tej rewolucji nie doszło – mówi Artur DOMOSŁAWSKI, pisarz i reporter, laureat Łódzkiej Nagrody Literackiej im. Juliana Tuwima.
Debata służy dobremu rządzeniu i wspólnemu dochodzeniu do prawdy o świecie, udoskonalaniu naszego obrazu świata. A wydaje się, że szczególnie dzisiaj mamy o czym rozmawiać. Żyjemy w czasach przełomu, upadku – jak chcą niektórzy – systemu polityczno-społeczno-gospodarczego. I żeby narodziło się nowe, musimy oprzeć się na wspólnych wartościach, które mogłyby przydać się w budowaniu lepszej i bardziej sprawiedliwej rzeczywistości. Na przebieg debaty mają wpływ: polaryzacja, emocjonalność dyskursu, promowanie oburzenia i agresji w mediach społecznościowych, boty udające ludzi, kultura unieważniania, język inkluzywny. Nie będzie więc łatwo. Musimy tym bardziej uwierzyć – jakkolwiek utopijnie to brzmi – że systemowa zmiana społeczna jest możliwa.