Wielu zdolnych ludzi opuszcza co roku mury akademii sztuk pięknych i co dalej? Zdarza się że, aby przeżyć, są np. sprzedawcami w sklepach. Tylko o nielicznych możemy później usłyszeć. Co to znaczy – zrobić karierę jako artysta?
Czy młode osoby, idąc na studia artystyczne, wiedzą, jak trudny zawód wybierają? Co je motywuje – sława, pieniądze, chęć zmieniania świata? – To pasja, oni kochają tworzyć. Nie zastanawiają się, czy będą mogli z tego żyć – mówi Julia Niewiarowska-Kulesza.
Z historii znamy wiele przypadków twórców przymierających głodem, których dzieła po latach osiągają zawrotne ceny albo odwrotnie – artystów modnych i bogatych za życia, o których słuch później ginie. Dlaczego? Trudno ocenić artystyczną wartość obrazu na bieżąco. Może być zbyt nowatorski, by współcześni go zrozumieli, albo odpowiadający aktualnym potrzebom, ale bez uniwersalnych walorów. To czas i historycy sztuki weryfikują twórczość.
W zeszłym roku na Niezależny Salon wybrano 25 artystów. Teraz dwa razy więcej. – Skupiamy się na tych, którzy kończą łódzką ASP – mówi prezes „EL art”. – Mamy najlepszą grupę absolwentów w Polsce. To widać, gdy ogląda się prace w domach aukcyjnych w innych miastach. Tak też twierdzą klienci, którzy przyjeżdżają z całej Polski, bo mamy najlepszą ofertę. Najbardziej zróżnicowaną i nie taką komercyjną jak gdzie indziej.
Jaki z tego wniosek? Jest w Łodzi wielu utalentowanych młodych artystów, gotowych na wkroczenie do ogólnopolskiego świata sztuki. Dobrze byłoby, gdyby miasto wsparło ich na początku tej drogi – nie tylko wybrane osoby, ale en bloc. Ani przed rokiem ani teraz Niezależny Salon nie dostał dofinansowania z miasta – tym razem młodzi musieli nawet złożyć się na katalog wystawy. A przecież nie mamy się czego wstydzić – ich talent jest dla Łodzi najwspanialszą promocją.
Aleksandra Talaga-Nowacka
Co o blaskach i cieniach życia artysty mówi wybitna malarka Magda Moskwa, można przeczytać w "Kalejdoskopie" 6/2015.
Fot. ATN
