RECENZJA. Sztuka Mirosława Bałki poraża surowością, oszczędnością formy, jest nieprzyjemna i trudna w odbiorze, skłania do zadumy nad kondycją człowieka i ogólnie – cywilizacji. Zostaje w głowie jak zadra.
Sztuka Mirosława Bałki poraża surowością, oszczędnością formy,
jest nieprzyjemna i trudna w odbiorze, skłania do zadumy nad
kondycją człowieka i ogólnie – cywilizacji. Zostaje w głowie jak
zadra.
Aranżacja ekspozycji w Muzeum Sztuki pt. „Nerw. Konstrukcja”
jest stosowna do prezentowanych dzieł – oszczędna właśnie. Prace
(duże i malutkie, ledwie zauważalne, jak opłatek) dyskretnie
pojawiają się na podłodze, ścianie, u sufitu – otacza je dużo
przestrzeni, nad którą nie dominują, a więc i powietrza. To ważne –
ich autor Mirosław Bałka, jeden z najważniejszych polskich artystów
współczesnych, uważał, że powietrze buduje przestrzeń. „Czym jest
krew dla człowieka, tym otaczające powietrze dla bryły” – odczytuje
w nagraniu tekst zapisany na jednym ze swoich obrazów.
Wystawę otwiera hebrajski napis szminką na lustrze – słowo
oznaczające „nerw”, w hebrajskim rozumiane także jako „smutek,
żałoba, ból”. To wprowadzenie w klimat tej twórczości. W pałacu
należącym niegdyś do żydowskiej rodziny Poznańskich, znajdującym
się w mieście, w którym działało getto, będzie mowa m.in. o
holocauście. „Nerw” można rozumieć tu jako wrażliwość (na
okrucieństwo, odczłowieczenie), a może i nadwrażliwość (skupienie
na swoich własnych demonach).
Sztuka Mirosława Bałki jest bardzo osobista – w rzeźbach
powtarzają się takie moduły, jak jego wzrost (190 cm) i rozpiętość
ramion (250 cm). Jedna z rzeźb jest podgrzana do temperatury ciała
artysty w stanie podgorączkowym, a inną pracę stanowią odciski jego
palców w stearynie. Mówiąc o swoich odczuciach, doznaniach, także o
własnej cielesności, artysta zmusza odbiorcę do autorefleksji. Kim
jesteś, co cię kształtuje? – zdaje się pytać.
To twórczość wielowarstwowa, którą można czytać na różne
sposoby. Są w niej odwołania do historii (także historii sztuki),
chrześcijaństwa, mitologii starożytnej. Mówi o zniewoleniu,
unicestwieniu, rozdwojeniu, ograniczeniu, tożsamości, obecności.
Nic tu nie jest użyte przypadkowo – deski z pracy „Niebieska fala”
to pozostałości płotu otaczającego remontowaną siedzibę Centrum
Sztuki Współczesnej w Warszawie, jest też fragment zniszczonej
wykładziny z korytarza w budynku, w którym mieści się bliska
artyście Galeria Foksal, „106x151x194” to fragment balustrady z
jego dawnego domu. Nadpalone rysunki z rozczłonkowanymi ludźmi,
żyrafą bez głowy, płaczącym mężczyzną są pozostałościami po pożarze
pracowni artysty w Otwocku.
Bałka odzyskuje to, co skazane na zagładę, bo już zbędne:
zużyte deski, tekturę, kartki, piłki, odpady – i nadaje temu nowe
życie. W jego sztuce obecne są: ślad, dotyk, symbol, pozostałość,
przemijanie, pamięć – także ta bolesna, której, jak zdaje się
przekonywać autor, nie wolno wymazywać.
Powtarza się motyw głowy – czaszki ni to człowieka, ni to
kosmity – z pustymi, głębokimi oczodołami. Gdzieniegdzie pojawia
się biała sól o przebogatych odniesieniach. To pozostałość śladu
łez czy potu, ale też coś czystego – wolnego od drobnoustrojów, a
zarazem jałowego – z czego nie może nic wyrosnąć. Rzecz
konserwująca i dodająca smaku. I coś, czym podczas tortur można
sprawić dodatkowy ból (w przytaczanej już pracy „Niebieska fala”
sól wypełnia przestrzenie między deskami jakby to były posypane nią
rany).
W rysunkach często jest mowa o podwójnej osobowości – jedna
postać trzyma rękę na ramieniu drugiej, albo dwie figury ludzkie
połączone są więzami. Rozdwojenia jaźni dotyczy też motyw
zabawkowego niedźwiadka – w jednej z prac znajdujemy na to dowód:
opis, że gwiazdozbiór Niedźwiadek występuje też jako Skorpion.
Pluszowa zabawka, a zarazem jadowity pajęczak…
Dzieła Bałki budzą różne konotacje – które zmieniają się w
zależności od kontekstu. Umieszczenie jednych obok drugich wzmaga
albo przekierowuje skojarzenia. Nanizane na sznurek resztki mydeł
to nostalgiczne wspomnienie babci, która zbierała te pozostałości,
by ponownie je wykorzystać. Ale pokazane obok rysunków poświęconych
Zagładzie, dramatycznie zmieniają wymowę. Ta jedyna na wystawie
przyjemna w odbiorze praca staje się niemal odpychająca.
Z kolei dramatyczne „Kategorie. Tragbar”: zwisające z sufitu i
lekko poruszane ruchem widzów nici w kolorach, jakimi oznaczano
kategorie więźniów w obozach koncentracyjnych, zawieszone w sali
poświęconej zagadnieniu bryły w przestrzeni stają się ilustracją
wspomnianej już wypowiedzi o roli powietrza w rzeźbie.
Aleksandra Talaga-Nowacka
Mirosław Bałka
Jeden z najwybitniejszych współczesnych rzeźbiarzy. Zajmuje
się również rysunkiem i filmem eksperymentalnym. Urodził się 16
grudnia 1958 roku w Warszawie. Mieszka i pracuje w Otwocku i w
Warszawie.
W latach 1980-85 studiował na Wydziale Rzeźby warszawskiej
Akademii Sztuk Pięknych. Dyplom w pracowni prof. Jana Kucza uzyskał
w 1985 roku. W latach 2005-2007 był profesorem wizytującym na
Wydziale Rzeźby i Działań Przestrzennych ASP w Poznaniu. Do
2008 roku prowadził tam Pracownię Działań Przestrzennych w Katedrze
Intermediów, a od roku 2011 prowadzi Pracownię Działań
Przestrzennych na Wydziale Sztuki Mediów.
Otrzymał Stypendium Miesa van der Rohe w Krefeld. Członek
Akademie Der Kunste w Berlinie.
Prace Mirosława Bałki znajdują się w największych
międzynarodowych kolekcjach sztuki, m.in.: Hishhorn Museum and
Sculpture Garden (Waszyngton), Tate (Londyn), Museet for
Samtid-kunst (Oslo), Stedelijk Van Abbemuseum (Eindhoven), The
Museum of Contemporary Art (Los Angeles), Kaiser Wilhelm Museum
(Krefeld), Museum of Modern Art (Nowy Jork), Muzeum Sztuki
(Łódź).
W 1986 roku razem z Mirosławem Filonikiem i Markiem Kijewskim
utworzył grupę artystyczną Neue Bieremiennost’ (wystawiał w ramach
aktywności grupy do 1989 roku). W 1993 roku reprezentował Polskę na
Biennale Sztuki w Wenecji.
W 1995 roku otrzymał „Paszport Polityki” w dziedzinie sztuk
wizualnych. Jest autorem pomnika ofiar katastrofy promu Estonia
zrealizowanego w 1998 roku w Sztokholmie.
Wystawa czynna do 13 marca 2016.
Muzeum Sztuki ms1
Kategoria
SztukaAdres
Łódź, ul. Gdańska 43Kontakt
tel. 42 633 97 90bilety: 15 i 10 zł
w piątki wstęp wolny