KIJ W MROWISKU - IDA LEPSZA NIŻ AIDA | Kalejdoskop kulturalny regionu łódzkiego
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
8 + 5 =
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
8 + 5 =

KIJ W MROWISKU - IDA LEPSZA NIŻ AIDA

Ida, Idy, Idzie, Idę, Idą, Idzie, Ido! Ido, Ido, karmicielko nasza, wybawicielko nasza, pośredniczko nasza...
Ida, Idy, Idzie, Idę, Idą, Idzie, Ido! Ido, Ido, karmicielko nasza, wybawicielko nasza, pośredniczko nasza...

Ido, karmisz nas strawą duchową, ale i o żołądkach nie zapominasz. Pozwalasz nam jeść Torcik dla Idy, który w cukierni "Wasiakowie" przy ulicy Traugutta 2 każdy może sobie za 6,90 kupić i ku chwale łódzkiej kinematografii się nim objadać. A jest, Ido, czym się objadać, bo torcik stugramowy mus szampański z czerwonych owoców i chrupiące orzeszki w polewie mlecznej ze zdobieniem z 24-karatowego złota zawiera, a nie - jak twierdzą złośliwcy - podkład z macy i konfiturę z czerwonej cebuli (co mogłoby być nawet lepsze, a na pewno byłoby zdrowsze).

Ido, ty potrafisz sprawić, że urząd całostronnicowe ogłoszenia w ogólnopolskiej prasie wykupuje i pod pozorem pozdrowień od Ciebie dla Oskara z Hollywood, chwałę Łodzi głosi, informując wszystkich, że to Łódź była plenerem najsłynniejszego polskiego filmu i że miasto zaprasza filmowców z całego świata, by u nas filmy o Polsce z połowy ubiegłego wieku kręcili. Ido, ale Ty przecież wiesz, że nie o plenery tu chodzi, a o znakomitych producentów i operatorów, którzy w Łodzi żyją, bo gdzie mają żyć, skoro tutaj najlepsza szkoła filmowa funkcjonuje, a pociągiem dojeżdżać z Warszawy się nie da?

Ido, Ty nawet możesz psa biednego ze zgierskiego schroniska dla zwierząt wydobyć i pana mu znaleźć kochającego, choć - prawdę mówiąc - gdybym to ja pisał Twoją legendę, wolałbym, żeby to ekipa przygarnęła psa błąkającego się po planie i żeby reżyser wyszedł po Oskara z psem Brutusem na smyczy i pozdrowił nie tylko pijanych przyjaciół z Łodzi, ale i trzeźwo patrzące na sytuację psy Pasikowskiego.

Ido, Ty nas ze starszymi braćmi w wierze w film pojednałaś, cudownie wyważając racje i poetycko pokazując trudne momenty naszej wspólnej historii. Jesteś, Ido, tak subtelnie kontrowersyjna, że atakują Cię z lewa i z prawa, a i tak 90% ludzi środka akceptuje Cię bez zastrzeżeń. Kolejnych 5% uważa, że może nie jesteś idealna, ale na pewno lepsza od Aidy i od Bidy. Tobie więc marsze tryumfalne się należą, wystawy stałe, a nie tylko czasowe w muzeach i ulica Twojego imienia albo skwer. A może sequel?

Ido, wcale z Ciebie nie żartuję, po prostu też bym chciał coś o tobie napisać jak każdy w tych dniach szczególnych. Jeśli mi puszczą ten tekst w "Kalejdoskopie", na kilka Twoich torcików zarobię i zjem za nasz wspólny sukces.